Prawdziwa SELF-CARE

Prawdziwa SELF-CARE (bez kryształów, głodówek i kąpieli w pianie)

Bardzo popularnym w ostatnich latach słowem, które odmieniamy przez wszystkie możliwe przypadki od czasów pandemii, jest dobrostan. Często jednak zapominamy o tym, co możemy zrobić sami dla siebie, a zamiast tego wysuwamy przeróżne roszczenia pod adresem pracodawcy albo naszego najbliższego otoczenia.

Druga rzecz, którą nagminnie obserwuję to to, że brakuje nam cierpliwości – chcielibyśmy, żeby stan rzeczy poprawił się tu i teraz, nie do końca będąc gotowymi podjąć większy wysiłek i nastawić na to, że będzie to pełen mniej i bardziej udanych prób proces.

Dlatego tak chętnie przeczytałam książkę „Prawdziwa self-care”, której autorką jest Pooja Lakshmin. I od razu zaznaczę, że choć pozycja jest teoretycznie kierowana do kobiet (we wstępie możemy przeczytać, że jest to pewnego rodzaju list do każdej z nas), to moim zdaniem z powodzeniem mogą ją przeczytać także mężczyźni.

Bo po pierwsze problemy, które autorka rozbiera na czynniki pierwsze, jak choćby trudności ze stawianiem granic, uciszeniem wewnętrznego krytyka i opanowaniem wszechobecnego chaosu, dotyczą każdego z nas, bez względu na płeć. Na to zdecydowanie wskazują historie moich Klientów, których codziennie słucham na sesjach coachingu i mentoringu kariery.

Po drugie, nawet jeśli nie do końca odnajdziesz w tej książce siebie, to gwarantuję Ci, że o wiele lepiej zrozumiesz ludzi wokół Ciebie i spojrzysz na nich bardziej empatycznie.

I z całą pewnością jest to obowiązkowa pozycja dla każdego, kto zajmuje się tematem szeroko pojętego dobrostanu pracowników w mniejszych i większych organizacjach.

Sprawczość

Autorka przede wszystkim zwraca uwagę na naszą sprawczość i podkreśla, że nic nie przyjdzie do nas samo.

Pierwszy krok, to uświadomić sobie w jakim punkcie jesteśmy teraz i z czym konkretnie mamy wyzwania. Bardzo wielu z nas na tyle przyzwyczaiło się do tego, że inni nagminnie przekraczają ich granice, do tego, że wciąż się poświęcają, zapominają o sobie i stawiają siebie w roli ofiary, że uważa, że tak po prostu być powinno i nie ma nad czym pracować.

Lakshmin proponuje wykonanie krótkiej, złożonej z siedmiu pytań, autodiagnozy, która pokazuje nam, jak na chwilę obecną prezentuje się nasza sytuacja. Na kolejnych stronach uzyskujemy natomiast konkretne wskazówki i ćwiczenia, które warto jest regularnie wykonywać. Wszystkie służą temu, aby nauczyć się odnosić do siebie ze zrozumieniem, współczuciem i czułością, nie zaniedbywać swoich potrzeb, a także nie postępować wbrew sobie i swoim wartościom.

Prawdziwa SELF-CARE 1

Bycie wobec siebie czułym i wyrozumiałym

Co bardzo mnie ujęło? Że Lakshmin zachęca nas do bycia wobec siebie czułym i wyrozumiałym – tłumaczy, że żadna zmiana nie jest z początku łatwa, więc jeśli np. raz czy drugi nie uda nam się odpowiedzieć rozmówcy w sposób asertywny, nie oznacza to, że mamy się poddać. Już samo to, że przychodzi do nas refleksja „trzeba było odpowiedzieć inaczej” znaczy, że jesteśmy na dobrej drodze i mamy przyswojoną teorię. Opanowanie umiejętności stawiania granic w praktyce niejednokrotnie wymaga wielu podejść, ale zdecydowanie warto podnosić się po wszystkich porażkach. 

To, co bardzo dało mi do myślenia podczas tej lektury, to kwestia roli naszej wytrwałości w dążeniu do celu, jakim jest osiągnięcie prawdziwego dobrostanu. Autorka podkreśla, że często, kiedy jest nam źle, czujemy się przemęczeni albo sfrustrowani nadmiarem obowiązków, staramy się zadbać o siebie w sposób bardzo stereotypowy: jedziemy na spa, spędzamy weekend w luksusowym hotelu, bierzemy gorącą kąpiel przy zapachowych świeczkach lub zamawiamy ulubione sushi.

To wszystko jest w porządku, ale pomaga nam poprawić sobie samopoczucie tylko na chwilę, tu i teraz. Jest to tzw. szczęście hedonistyczne, które zaraz znika.

Tymczasem, aby osiągnąć prawdziwy dobrostan, który zostanie z nami na dłużej, czyli tzw. dobrostan eudajmonistyczny, musimy wykonać świadomą pracę nad sobą.

Od czasu do czasu musimy zmienić zdanie

Autorka podkreśla także, że nie ma nic złego w tym, że od czasu do czasu musimy zmienić zdanie. Oczywiście, lepiej jest od razu nie zgodzić się na przyjęcie jakiegoś zobowiązania, niż poinformować dopiero po jakimś czasie, że jednak musimy się wycofać. Nie należy się jednak obwiniać i mieć wyrzutów sumienia – życie jest bowiem tak zmienne i dynamiczne, i potrafi nas na tyle zaskoczyć, że czasami nie uda się nam spełnić jakiejś obietnicy.

Na koniec dodam, że jestem ogromną fanką ćwiczeń i cytatów, a „Prawdziwa self-care” jest nimi okraszona. Autorka powołuje się choćby na Brene Brown i jej legendarne już wystąpienie „Moc Wrażliwości” na konferencji TED.

Ciekawym do wypróbowania pomysłem jest prowadzenie tzw. dziennika działań, w którym zawrzemy wszystkie kwestie, którymi zajmujemy się i w życiu prywatnym i w życiu zawodowym. Lakshmin zachęca, by zajrzeć do niego co kwartał i sprawdzić, czy któreś ze spraw, które załatwiamy i którymi się zajmujemy, nie straciły być może na znaczeniu, nie zmieniliśmy do nich naszego nastawienia, i w związku z tym nie powinny być wykreślone z naszej listy.

Podsumowując, książka „Prawdziwa SELF-CARE (bez kryształów, głodówek i kąpieli w pianie)” to z pewnością godna uwagi lektura, która pomaga osiągnąć równowagę i zadbać o siebie w dzisiejszym świecie pełnym wyśrubowanych oczekiwań zewsząd.

Książkę otrzymaliśmy dzięki uprzejmości wydawnictwa Laurum. Znajdziecie ją tutaj.


Natalia Leśnikowska jest certyfikowanym przez ICF coachem i mentorem kariery – właścicielką marki Promotion Coaching. Specjalizuje się w pracy z osobami, które chciałyby w pełni wykorzystać swój zawodowy potencjał – pomaga m.in. zaplanować ścieżkę kariery w oparciu o swoje mocne strony, przygotować się do rozmów kwalifikacyjnych, a także odzyskać równowagę między życiem zawodowym i prywatnym. Jest także menedżerką z ponad 10-letnim doświadczeniem w zarządzaniu zespołami i rekrutacji w prestiżowych korporacjach i trenerką wewnętrzną. Prowadzi również szkolenia w ramach Fundacji Dobra Porażka.

Natalia zaprasza Was na stronę natalialesnikowska.pl oraz na swój profil na LinedIn.


reklama własna