Muzeum Porażki, czyli nie ma innowacji bez fakapów

Na każdą mega udaną innowację, taką jak iPhone, VHS lub Ford Mustang, przypada kilka Newtonów, Betamax-ów i Edseli, które „rozbiły się” przed nimi. Wystawa Museum of Failure świętuje te marketingowe wpadki w całej okazałości. Zachęca odwiedzających, aby podchodzili od doświadczania porażek z odwagą, by podejmowali swoje ambitne cele, nie bojąc się porażki. Zwiedzający mogą spodziewać się klasycznych fakapów, takich jak Coca-Cola BlāK czy przereklamowany Ford Edsel z 1957 r.. Znajdziecie tu wynalazki powstałe od XVII wieku po dzień dzisiejszy. Muzeum kończy się Konfesjonałem Porażek, w którym zwiedzający mogą dodawać do kolekcji historie własnych niepowodzeń. Zapraszam do rozmowy z twórcą tego muzeum!

Po raz pierwszy usłyszałem o Muzeum Porażki, mieszczącym się w Szwecji, już kilka lat temu. Wymieniłem z jego twórcą, Samuelem Westem, kilka kilka słów przez komunikatory internetowe, aż w końcu umówiłem się na krótki wywiad, który miał ukazać się jeszcze przed wakacjami 2021. Niestety, najpierw szyki pokrzyżował nam brak czasu Samuela, a potem intensywne prace nad Dniem Porażki po mojej stronie. Koniec końców zapraszam do krótkiej rozmowy interesującej inicjatywie i do odwiedzenia (chociaż wirtualnie) Museum of Failure!

Jarek: Skąd pomysł na Museum of Failure – Muzeum Porażki? Co Cię zainspirowało do jego utworzenia?

Samuel: Muzeum opiera się na moich badaniach nad podejściem organizacji do innowacji. Pomimo najlepszych procesów wspierających innowacyjność, strach przed porażką pozostaje jedną z największych przeszkód w tym obszarze.

Koncepcja fizycznego muzeum i wystawa nieudanych innowacji została zainspirowana Muzeum Zerwanych Związków (The Museum of Broken Relationships) w Zagrzebiu w Chorwacji. Uwielbiam tę wystawę!!

Opowiedz nam trochę o historii muzeum?

Muzeum zostało otwarte w 2017 roku w Helsingborgu w południowej Szwecji. Od tego czasu podróżuje po świecie jako wystawa objazdowa. Obecnie znajduje się w Minneapolis w Stanach Zjednoczonych, w grudniu zostanie otwarte na Tajwanie. Chociaż byłoby fantastycznie mieć stałą lokalizację, wystawa objazdowa oznacza, że więcej osób będzie mogło odwiedzić.

rzut oka na wystawę Museum of Failure

Jakie były porażki i sukcesy muzeum?

Chyba największym sukcesem jest to, jakie zaangażowanie muzeum wzbudziło wśród globalnej społeczności innowacyjnej. Sukcesem jest również ogromne zainteresowanie mediów.

Błędy wynikały głównie z braku jakiegokolwiek doświadczenia w branży wystawienniczej. Na przykład na stworzenie oryginalnych mebli do prezentowania eksponatów, przed jego otwarciem wydaliśmy więcej, niż zaplanowaliśmy w budżecie. Na same gabloty wydaliśmy ponad 50 000 euro – to było szaleństwo!

Ile macie eksponatów w muzeum?

W tej chwili mamy ponad 200 przedmiotów. Nie wszystkie pokazujemy w różnych miejscach. Staramy się pokazywać przedmioty z różnych dziedzin, elementy technologii, żywność, usługi medyczne i cyfrowe, które zawiodły. Mamy nawet sekcję dla dorosłych… z lalkami erotycznymi i zabawkami erotycznymi, które okazały się porażkami.

Opowiedz trochę więcej o waszych eksponatach.

Najbardziej interesują mnie zawsze przedmioty o dobrej, interesującej historii, takie jak na przykład Apple Newton czy Sony Betamax.

Mamy też sporo ciekawych, unikalnych eksponatów, takich jak sztuczna tchawica, plastikowy rower Itera, przenośny odtwarzacz płyt winylowych Sound Burger czy Orbitoclast, czyli poręczne narzędzie do… lobotomii.

Sound Burger, źródło” [2]

Do najbardziej znanych eksponatów należą samochód Delorean, napój New Coke czy dodatek żywnościowy Olestra, który miał zastąpić tłuszcz w chipsach. Wszystko było by z nim ok, gdyby nie skutki uboczne – nadmiar spożycia powodował skurcze żołądka i biegunkę…

Największą popularnością cieszą się m.in. upiększająca elektryczna maska na twarz oraz gra planszowa „Trump: The Game”. Recenzowano ją jako „nudną i skomplikowaną odmianę popularnej gry Monopoly”, chociaż sam Trump powiedział, że jest „znacznie bardziej wyrafinowana niż Monopoly”. Innym, budzącym zainteresowanie kuriozum są „długopisy dla kobiet” – „zaprojektowane tak, aby wygodnie mieściły się w kobiecej dłoni”, w pastelowych kolorach i brokacie.

Twój ulubiony eksponat to…

Jedną z najciekawszych historii ma urządzenie  Amstrad E-Mailer. To skrzyżowanie telefonu z faksem, urządzeniem do wysyłania SMS-ów czy maili próbowano oferować ponad 10 lat…

Ze względu na swoją historię jest to jeden z moich ulubionych eksponatów. Takie rzeczy powstają, Kiedy ekscentryczny i odnoszący sukcesy właściciel, lider biznesu, nie słucha swoich pracowników ani klientów. Okulary Google Glass to także dobra historia.

Amstrad E-mailer, źródło: [3]

Jak zdobywasz eksponaty?

Na początku kupowałem je, wyszukując w różnych miejscach w Internecie, natomiast teraz większość z nich trafia do muzeum jako darowizny. Klasyczna droga, jaką trafiają muzeum, to sprzątanie garażu lub strychu odnalezienie jakiegoś przedmiot, który zdaniem znalazcy powinien trafić do naszego muzeum.

Jakie masz plany związane z rozwojem muzeum?

Obecnie próbuję odzyskać siły po niszczycielskim wpływie, jaki Covid miał na wystawę. Mieliśmy zerowy dochód przez 1,5 roku. Mamy nadzieję, że wkrótce będziemy mogli otworzyć więcej wystaw.

prezerwatywa w sprayu, źródło: [4]

Jakieś ciekawostki lub ekscytujące rzeczy związane z Muzeum?

Hmmm… Dobre pytanie. Ciekawą ciekawostką jest to, że samo muzeum prawie stało się porażką. Poprzedni partner biznesowy pozwał mnie w 2018 r., twierdząc, że jestem właścicielem połowy muzeum. Długi i kosztowny proces prawny doprowadził mnie do bankructwa. Jak na ironię, sukces Muzeum Porażek doprowadził mnie do „osobistej porażki”. Muszę dołączyć nasze muzeum do wystawy… Hahaha. Meta-porażka! Teraz jest już ok. Batalia prawna się skończyła – w końcu się poddali.

Chciałbyś o coś poprosić naszych czytelników?

Tak! Uwielbiam darowizny i sugestie czytelników. Napiszcie do mnie, jeśli macie jakieś pomysły dotyczące kolejnych eksponatów. Może to być produkt lub usługa, stary lub nowy, cokolwiek. Dziękuję!!!

A ja dziękuję za rozmowę i podróż po dziwnym, ale bardzo interesującym świecie! A czytelników zapraszam do poszukania, gdzie aktualnie obecna jest wystawa Museum of Failure i zachęcam do jej odwiedzenia.

Kontakt do Samuela: [email protected]

Samuel West, źródło [1]

Dr Samuel West jest licencjonowanym psychologiem klinicznym i doktorem psychologii organizacji, z naciskiem na innowacje. Równolegle ze swoimi badaniami na Uniwersytecie w Lund, pracował jako konsultant pomagając organizacjom poprawić ich klimat dla innowacji, co zainspirowało go do założenia Muzeum Porażki. Obecnie West koncentruje się na swojej pracy jako kurator muzeum, wystawie objazdowej i związanych z tym rozmowach, a także na doradztwie dla firm zainteresowanych uruchamianiem własnych innowacji, które chcą skorzystać z podejścia uczenia się na błędach. Zanim zajął się innowacjami, West pracował jako psycholog kliniczny. Mieszka w Szwecji.

Wykorzystane materiały:

[1] https://www.linkedin.com/in/samuel-west-99b31924

[2] https://collection.museumoffailure.com/sound-burger-vinyl/

[3] https://collection.museumoffailure.com/amstrad-emiler/

[4] https://collection.museumoffailure.com/spray-on-condom/

[5] wstęp na podstawie: https://thefailuremuseum.com/


reklama własna